Na nartach biegowych – po minimalnej pokrywie śniegowej

Janów Lubelski, 04.02.2015 r.


Na nartach biegowych – po minimalnej pokrywie śniegowej.

Tegoroczna zima narciarzy nie rozpieszcza, tym razem przez zadziwiająco znikome opady śniegu. Ale na nartach biegowych można jeździć nawet przy minimalnej pokrywie śniegowej. Trzeba tylko wyszukać odpowiednie miejsce, najlepiej o wyrównanym, trawiastym podłożu. Dobrze byłoby też, aby nie było tam kretowisk, porozrzucanych kamieni i odpadów a trawa była systematycznie koszona. Wiemy że takie warunki można spotkać na terenach Parków Miejskich, Boisk Szkolnych i Sportowych, Placów Zabaw i Parków Rekreacji. Po dotacjach unijnych takie miejsca są już obecnie wybudowane (bądź odnowione) w każdym mieście czy na prawie każdym osiedlu. Na ogół nie ma zakazów poruszania się po tych terenach. W większości są to miejsca odpowiednie dla delikatnej konstrukcji nart biegowych a te zaniedbane wymagają jedynie staranniejszej pielęgnacji. Warto więc wykorzystać na jazdę treningową ostatnie kilkucentymetrowe opady śniegu i sprzyjającą temperaturę: ok. – 7 o C w nocy i ok. – 1 o C w ciągu dnia. Ten dobowy rozkład temperatury i jeszcze niezbyt wysokie słońce pozwalają na utwardzenie i utrzymanie pokrywy śniegowej, zwłaszcza w miejscach osłoniętych i na północnych zboczach. Warto też wykorzystać bezwietrzną i słoneczna pogodę na pobieranie energii słonecznej, zbawiennej dla naszego organizmu w procesie produkcji witaminy D – regulującej ważną gospodarkę wapnia i fosforu. Wobec znikomej pokrywy śniegu nie polecam tym razem dalekich wypraw a jedynie krótkie spacery lokalne. W Janowie Lubelskim jest kilka takich miejsc. W wielu z nich, już po jeździe na nartach, odpoczywając na ławce w słoneczne południe – na pewno zobaczymy i usłyszymy pierwsze oznaki zbliżającej się wiosny. Czasem zobaczymy powiększone pączki wierzby – „bazie” a czasem usłyszymy archaiczne pianie kogutów w pobliskich zabudowaniach. W kilku miejscach szum cywilizacji skutecznie zdominuje wszelkie dźwięki środowiska przyrodniczego. Ale…. w pobliżu niektórych miejsc już niedługo pojawią się całe łany przepięknych krokusów, o co zadbali nasi architekci krajobrazu.

GALERIA

Antoni Sydor – Instruktor Turystyki Kwalifikowanej – Narciarskiej
Foto: Joanna Sydor, Krzysztof Kurasiewicz, internet