Na nartach biegowych – po słoneczną dawkę witaminy D

Janów Lubelski, 06.02.2014 r.

 

Na nartach biegowych – po słoneczną dawkę witaminy D

Zima na Ziemi Janowskiej tradycyjnie mija w równym tempie – dzień za dniem. W opisie uważnego obserwatora pogody – mija w kolejnych cyklach opadów śniegu, falach mrozu i kolejnego deszczowego ocieplenia szybko przechodzącego w  oziębienie. Niezależnie od różnej, bo subiektywnej oceny tego samego zjawiska, faktem jest, że mroczna jesień i długie zimowe noce już za nami. Teraz dnia ciągle przybywa a niedługo już będzie przedwiośnie. W jeździe na nartach biegowych nadeszły najpiękniejsze warunki śniegowe w postaci całych połaci i pojedynczych płatów wiosennego firnu. Ulubiony przez narciarzy firn to grube kryształy lodu wytopione ze śniegu przez promienie słoneczne i zmrożone przez nocne przymrozki. A więc warto wykorzystać te chwile na ruch na świeżym powietrzu i na pobieranie energii słonecznej.

Właśnie energia słoneczna spełnia zbawienną dla naszego organizmu rolę stymulatora produkcji witaminy D, regulującej gospodarkę wapnia i fosforu. Zapotrzebowanie organizmu na witaminę D jest nieduże ale jej niedobór może wystąpić w okresie zimowym – gdy rzadziej i krócej jesteśmy poddani promieniowaniu słonecznemu. Niedobory wapnia u dzieci są przyczyną powstawania krzywicy a u dorosłych powodują rozmiękanie kości na skutek ich demineralizacji. Warto dodać, że 99% wapnia w naszym organizmie znajduje się w kościach a pozostałe 1% krąży w ustroju zapewniając jego sprawne funkcjonowanie. Ten 1% umożliwia między innymi prawidłową pracę mięśni (skurcze) i prawidłowe przewodnictwo impulsów nerwowych. Sprawny organizm zawsze utrzymuje stały poziom wapnia, nawet kosztem kości. Gdy organizm nie dostaje wapnia wraz z pożywieniem, to zaczyna uzupełniać braki – pobierając niezbędną ilość właśnie z kości. Można powiedzieć, że zjada własne kości. Warto więc dbać o odpowiednią dietę, ale zawsze korzystać też z dobrodziejstwa natury w postaci darmowej, codziennej dawki słońca.

Pojedźmy więc w lutowy, słoneczny dzień na narciarską wyprawę. Na wyprawę po licznych trasach turystycznych przez wzgórza i doliny naszego Roztocza Zachodniego lub na wyprawę po leśnych drogach wśród piaszczystych wydm naszej części Kotliny Sandomierskiej. Tam czeka na nas wiosenny firn, mocne już słońce a w młodych borach sosnowych zaskakująca ilość tlenu i zdrowotnych fitoaerozoli.  Po drodze zobaczymy pierwsze oznaki wiosennego budzenia się przyrody. Będą to nabrzmiałe pączki wierzby z pojawiającymi się nieśmiało baziami czy dumne ze swych jaskrawych pióropuszy i głośno piejące koguty – już od rana paradujące w opłotkach zacisznych przysiółków. Kto ma słabszą kondycję lub mniej czasu może się wybrać w słoneczne południe na narty do Parku Miejskiego lub Parku Misztalec. Może też po prostu wygodnie usiąść na osłoniętej od wiatru i wyeksponowanej  na słońce parkowej ławce.

Po kilku wyprawach lub sesjach – efekt zapewniony.

 

Antoni Sydor
Instruktor Turystyki Kwalifikowanej – Narciarskiej

Foto: Joanna Sydor, internet